poniedziałek, 15 września 2014

Kong Bounzer



Nasza pierwsza recenzja będzie o Kong’u Bounzerze.

Kupiliśmy go w marcu i przez ten czas zabawka u nas ciężko pracowała.
 Założeniem zakupu było, aby Ciap który kocha i wielbi jajo, nie obijał się tak. Wygląd i wymiary mi pasowały, więc przy okazji zakupów zdecydowałam się na niego.
 I jakie było moje zdziwienie, gdy okazał się aż tak miękki. No nic Ciap już się nakręcił, dałam mu i zong. Kulać tego się nie dało, jak chwycił w zęby to to się zgięło i wypuściło powietrze. A wszystkie zabawki, które wydają dźwięki są już na straconej pozycji. Niby biedak coś próbował, ale szybko sobie odpuścił. No nic, rozmiar L, czyli dla Owczara.
Rzuciłam Sonii i patrzę a jej zabawka się podoba. Później dostał ją Gandzia i też oszalał.

Można go kupić TU  lub TU

Wygląd
Jest to dość duża zabawka. Jej wymiary, jak podaje producent to: dł. x szer. x wys.: 20 x 14 x 14 cm. Ma wygląd klasycznego Konga. Kolor czerwony, a więc dobrze widoczny w trawie. Jest lekki i bardzo dobrze się odbija. Przy zduszeniu zębami wypuszcza powietrze, ale po puszczeniu natychmiast wraca do pozycji wyjściowej. Jest bardzo elastyczny, w każdą stronę można go zgnieść. Wielkość jest tutaj atutem, bo psy mają „coś” większego od zwykłej zabawki.

Trwałość
Ta zabawka jest naprawdę trwała. Obecnie to już jest używana w sumie przez klika dobrych godzin przez Owczary i co? Widać używanie, ale nie ma dziury, nie jest popsuta i nadaje się do dalszej zabawy. Nie zmieniła wyglądu, koloru ani przydatności. Psy nadal bardzo chętnie ją noszą w pyskach, memłają i pilnują. Kiepsko nam idzie przeciąganie, ale to moja wina, bo nie umiem jej dobrze chwycić, ale Gandi jest bardzo chętny.

Atrakcyjność
Jego atrakcyjność pokaże chyba najlepiej filmik. Dość stary, ale nic się nie zmieniło, nadal psy tak samo, o ile nie bardziej go lubią.
I jak na razie to jest to nasza najlepsza zabawka z tej firmy. 

Ja razem z psiakami bardzo polecam ten produkt. Warty jest swojej ceny, a radość psiaków bezcenna.

Nówka sztuka
Po wielu godzinach użytkowania


 Nieśmiałe próby Ciapulca







I Owczary dają czadu...























Koniec łobuzowania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz