niedziela, 25 października 2015

Trixie Denta Fun

Miesiąc temu dostaliśmy do testowania zabawkę Trixie Denta Fun od sklepu NaszeZoo.pl
Dostaliśmy wiadomość od p. Magdaleny z zapytaniem czy chcielibyśmy zostać testerami. Zgodziliśmy się i wyczekiwaliśmy paczki-niespodzianki

Muszę na wstępie napisać, że zostałam bardzo mile zaskoczona, ponieważ paczka została do nas, imiennie zaadresowana. Taka mała rzecz, a tak mnie cieszy. Odezwała się do nas p. Magdalena, która czyta naszego bloga. Dla mnie do ogromny zaszczyt. No poważnie zrobiło mi się ciepło na sercu. I nie było pomyłki dla kogo owa paczka jest przeznaczona, prawda: 


Pragnę również przeprosić za zwłokę z recenzją. Niestety jak pogoda była ładna to się zabawką bawiliśmy, a jak było szaro, buro i ponuro to wzięłam się za robienie zdjęć. Normalnie można się załamać. Ale udało nam się ciut ładnej pogody wygospodarować. A tak przy okazji zabawka wytestowana została w różnych warunkach pogodowych. Czy zdała test? Sami sprawdźcie.

Zacznijmy od tego, że tak wygląda nasza niespodzianka: Trixie Denta Fun, inaczej gumowy pierścień na sznurku:


Zabawka ta składa się z kauczukowego kółka i plecionego, bawełnianego sznura, z którego jest zrobiony szarpak i rączka. Kauczukowa część składa się z odcinków z różnymi wypustkami, które masują zęby podczas zabawy. Dzięki czemu, zachęca psa do gryzienia. Pierścień jest dość miękki i elastyczny, pies z wielką chęcią gryzł go, a co ważniejsze, nie ma na nim śladów. Długość zabawki wg producenta to 41cm, a średnica to 12cm Kolory ma bardzo żywe, które mi się bardzo podobają. Występują w zestawie różowo-zielonym oraz niebiesko-fioletowym, my dostaliśmy pierwszy wariant. Aż żal było dawać psom, zwłaszcza, jak Gandi złapał dziwną fazę...


Ale od początku:
U mnie Ciap podszedł, powąchał i stwierdził, że to nie dla niego.
Sonia zainteresowała się zabawką, nosiła za szarpaka, także trzymała zabawkę w połowie. Ale jak Gazik doprawił zabawkę to suka stwierdziła, że sam ma się nią bawić. Ona to jest CZYSTA dama. Przy czym ona nie lubi zabawek na sznurkach ze względu budowy. Sonia dość nisko chodzi i zawsze między łapami się pląta. Ale i tak przyniosła parę razy i zachęcała do zabawy.
A Gandi? a on oszalał.  Aportował, szarpał się i... i znalazł nową zabawę, czyli oranie pola. Jak Pańcia się psem nie interesowała to sam znalazł zajęcie, które mu się tak spodobało, że wpadło to u niego w normalny rytm. Nie byłoby źle, gdyby nie wszechobecne błoto. Ale i tak daliśmy radę.

Najpierw aportowanie, koniecznie za gumową zabawkę. 




Gandi bardzo chętnie za nią biegł i ją przynosił. Długi sznur nie stanowił ŻADNEGO problemu. Ba, jeszcze fajniej było się nim obijać po obu stronach. Taka impreza! Jedyne do czego możemy się przyczepić to wiązanie. Przez przypadek chwyciłam za część z szarpakiem i przy przeciąganiu zacieśniały się więzy, ale podczas dalszych zabaw rozluźniało się. Także wszystko wróciło na swoje miejsce.
Dzięki Denta Fun pies wykazywał się kreatywnością. Gandi nigdy nie próbował się sam bawić zabawką, gdy ja mu dawałam czas wolny. Zabawka jest dość ciężka, więc rzucona leci daleko, nie odbija się.

Sonia właśnie za szarpaka nosiła.

Ale oprócz aportowania, można się tak fajnie szarpać! (statysta na zdjęciach to moja siostra)





Jak widać, zabawka nie miała lekko. Mimo wielokrotnego przeciągania się nią, nadal się trzyma. Nawet kilogramy błota nie przeszkadzają. Oczywiście nie polecamy jej do zabaw w błocie, bo nie takie jest jej zastosowanie. Ale jeśli już kogoś pokusi to zabawka przeżyje, tylko trzeba będzie ją umyć. Watro zauważyć, ze sznur również jest w całości i nie jest poharatany. A oprócz tzw. orania pola, Gandi również za niego łapał i podgryzał. Jednak część kauczukowa była bardziej atrakcyjna.

I to co Gazik lubi naaaaj, czyli memłanie, dziamdzianie i jeszcze raz memłanie. Pies zmęczony? można dać mu Denta Fun do memłania i do wykorzystania jeszcze jednego zastosowania. A mianowicie czyszczenie zębów! Czy faktycznie psu czyści to mogę tylko domniemać, choć gryzienie i masowanie zębów poprzez wypustki na kauczukowej części pomagają ten proces. Gandi ma ogólnie bialutkie zęby, także tego nie sprawdziliśmy.

Krótki filmik pokazujący jak Gandzi wielbi Trixie Denta Fun:


Podsumowanie:
-zabawka nadaje się do różnorodnej zabawy, pobudza kreatywne zabawy psa
- dedykowana jest raczej dla większych psów
- bardzo ładne, żywe i miłe dla oka kolory
- trzeba wziąć pod uwagę walory zabawki, czyli sznur może się brudzić i czyszczenie może być uciążliwe
- część kauczukowa bardzo łatwo się czyści pod bieżącą wodą
- pobudza psa do gryzienia, dzięki czemu czyści zęby
- nadaje się do wspólnej zabawy psa z przewodnikiem

Zabawka kosztuje 36,90zł i można zakupić TUTAJ
Czy jest warta swojej ceny? myślę, że wielkie TAAAK! 
Helloł czy widzicie ten merdający Gazikowy ogon?

Pragnę serdecznie podziękować NaszeZoo.pl za taki fantastyczny prezent, za zaufanie i cierpliwość.

A po testach wygląda zabawka tak: czyli Gandzia przeorał kilka razy pole, było rzucanie i szarpanie, dziamdzianie i poniewieranie. Zabawka nadal jest w jednej części. Po jej umyciu, kolor sznura pozostał ciut ciemniejszy od początkowego.Po umyciu stwierdzam, że nie ma żadnych ubytków, sznur bez zahaczeń. Tylko ciut bardziej się potargały końcówki, o i tyle ;)

11 komentarzy:

  1. Baaardzo mi się podobają kolory tej zabaweczki, są świetne :D Ale dla nas będzie za wielka stanowczo, co najwyżej Cekinowi mogłabym taką sprawić. Ciekawe, jak szybko by ją zeżarł :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Miki to stanowczo za duża zabawka. I tak samo nie służy, aby dać psu do memłania, ino do wspólnej zabawy :)

      Usuń
  2. Pierwsze jak zobaczyłam zabawkę, przyszło mi na myśl pytanie: czy sznurek wytrzyma w paszczy owczarka :D Ale jak piszesz że tak, to widocznie sznur musi być faktycznie mocny :)
    Testy naprawdę przeszła noo sporo :D Haha w takich ekstremalnych warunkach to chyba jeszcze nie widziałam ubabranej zabawki :D
    Optycznie bardzo fajnie wygląda :D Ale nie nie! Już nas nie skusicie :D Chociaż ... Przekleństwo zapsionych właścicieli to nie moc w oparciu się przed kupnem nowej zabawki :D Choć ma się już tysiące :D
    Dostaliśmy również od nasze zoo paczuszkę. Byłam na prawdę bardzo wzruszona i było mi niezmiernie miło, że dołączyli do tego jeszcze list :) Niby taka mała rzecz a cieszy :)
    Miłego użytkowania!
    Tylko nie za dużo w błocie, bo jeszcze gdzieś się podtopi w ziemię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to właśnie Gandi nie potrafi obejść się delikatnie z zabawką, co mnie mega irytuje.
      O tak, uwielbiamy zabawki, tzn. ja mam ogromną frajdę z kupowania a psy cieszą się z nowości. Niestety jestem mocno ograniczona finansami.
      U mnie to w szczególności Ciapek się nauczył, że KAŻDA paczka, którą przyniesie kurier na pewno jest dla niego... no i tu nikt nie miał wątpliwości czyja ona jest.
      Hahaha po każdej zabawie, zanim wrócimy to każę swoją zabawkę przynieść mi do ręki, inaczej bylibyśmy o wiele ubożsi o zasoby :)

      Usuń
  3. O super zabawka dla psiaka :) Idealna była by na szkolenie, na które obecnie uczęszczamy z Zoną :)
    Widać, że u Was zabawa była udana z nowym nabytkiem ;)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo tak, do szkolenia nadawałaby się idealnie :)

      Usuń
  4. O, jaka fajna zabawka. Emet od razu pozbyłby zabawkę sznurka, ale poza tym wydaje się ok :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno tu nie byłem, ale staram się na bieżąco nadrabiać zaległości ;) Zabawka wygląda ciekawie - mamy coś podobnego, ale nasza psina zamiast łapać za ten gumowy element to próbuje chwycić za sznurek. Może nie lubi gumy? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię, aby nie lubiła gumy, może po prostu tak łatwiej się jej ją nosi w ten sposób. Tak robi moja Sonia.
      U nas większość zabawek jest z gumy i nie zauważyłam, aby któryś pies miał obiekcje jakieś :)

      Usuń
  6. Dzięki :)

    Aż trudno w to uwierzyć, ale jeszcze ani jednej zabawki nie mieliśmy comfy :D

    OdpowiedzUsuń