wtorek, 13 września 2016

Niezbędnik owczarkarza

O matko kochana mam Owczarka Niemieckiego i co mam zrobić?
Ano kochać i dbać o niego i spełniać jego potrzeby.
Przede wszystkim w tym poście chcę zwrócić uwagę, co najlepiej kupować dla ONka, żeby to się przydało. Bo po co wydawać pieniądze na coś, co okaże się, że owszem dla psów jest fajne, ale niekoniecznie dla naszego owczarka. I nie, nie chcę teraz pisać, że ONki to jakieś nadpsy, co muszą mieć wszystko inne, bo tak nie jest i te rady przydadzą się też innym, którzy mają wielkościowo czy charakterowo podobne psy.

Dla wszystkich obowiązkowa lektura, czyli poradniki p. Zofii Mrzewińskiej. Znajdziecie tam dobrą dawkę wiedzy, która jest niezbędna.



Obroże, szelki i smycze
Z obrożami to jest wesoło, bo obecnie jest ich tyle, że głowa boli, tyle rodzai wzorków, zapięć, możemy zrobić na zamówienie jakie tylko sobie wyśnimy. No tak, ale w takim natłoku, co wybrać? Ano nie pomogę, ale mogę co nieco doradzić.
Przede wszystkim szerokość u nas zaczyna się od 3cm, węższe niestety podduszały psa i nie było to komfortowe ani dla niego, ani dla mnie. Obroże na klamrę, gdy pies chodził w nich ciągle to przygniatały sierść i po ściągnięciu, nieciekawie to wyglądało. Obroży z zapięciem na zatrzask nie ufam, mamy jedną i mimo wszystko, jeśli mam przypiąć smycz do niej to się obawiam, czy się nie odepnie. ONki nie są spokojniutkimi psami, no jakby nie było. Materiał polecam jakiś łatwy do czyszczenia i odporny na błoto i inny brud, aby szybko można było wyprać i aby zaraz się nie zniszczył. My mamy 3cm półzaciski z taśmy brudoodpornej. I koniecznie trzeba się zaopatrzyć w adresówkę czy wyhaftowany napis na obroży. To tak w ramach zabezpieczenia, no i warto psa zaczipować.
Są jeszcze półzaciski na łańcuszek metalowy, który na owczarkach ładnie się prezentuje, ale zimą nie jest praktyczny. A znowu zapięcie martingale mi się nie podoba, no ale kto tam, co woli. Wielu Owczarkomaniaków ma dla psów łańcuszki czy kolie, w których pies bardzo ładnie się prezentuje. My ich nie używamy, ale może komuś wpadnie w oko?


Szelki muszą być przede wszystkim wytrzymałe i masywne.Szerokość minimum 4-5cm. Fajne są z podszyciem, bo wygodniejsze dla psa. My obecnie mamy szelki pasowe juliusa, które są szerokie, łatwe w ubieraniu, bez bajerów, wiele przeszły i nadal są w super stanie. Niestety pamiętam akcje, gdzie mimo, że szelki były ładne to nam strzeliły. Dlatego przykładam dużą wagę do tego, jakie kupuję. Inne warte uwagi są quardy, które można zrobić na zamówienie w firmach handmade. Do szkolenia IPO bardzo mi się podobają skórzane gappay'a, które sprawiają wrażenie wygodnych i bardzo solidnych. Jak miałam przebłysk, że chciałam iść w tym kierunku to tylko te szelki brałam pod uwagę. U nas, niestety nie sprawdziły się step-in.

Smycze muszą być wygodne i koniecznie z dużym karabinkiem. My mamy juliusowe gumowane, przepinane (2,20m)  i bardzo je sobie chwalimy, do tego w kolorze niebieskim i różowym. Bardzo fajne też są skórzane 2 metrowe, ale ważne jest, aby nie było ostrych boków. Mamy taka jedną smycz 2,5cm i niestety, tnie ręce. Do miasta mam gumowane samoróbki o długości 1,5metra. Ponieważ na wąskich uliczkach czy w zatłoczonych miejscach wolę mieć psa blisko siebie. Smyczy automatycznych nie polecam, bo mój jeden ONek nie umie na niej chodzić. Ogólnie to on zawsze blisko mnie się trzyma i obija się tą smyczą w głowę, grzbiet itp. Może przez to, że mamy rozmiar Giant do 50kg,8 metrów, a normalna wersja byłaby lepsza? nie wiem, ale fakt, że pies jest ciągle tuż koło mnie to i tak tej długości nie wykorzystuje.Co innego Sonia, dlatego oprócz moich sugestii należy wziąć pod uwagę zachowanie i styl bycia swojego psa. Ale moja Suka nie zachowuje się tak jak wzorowy ON.
Smycze gumowane, przepinane z Juliusa


Warto kupować akcesoria z odblaskami, bo często się mogą przydać, kiedy zapomnimy się na spacerze i zrobi ciemno lub po prostu nocne wojaże z psem będą bezpieczniejsze.

Kaganiec
My mamy dwa kagańce. Jeden skórzany dla Owczarka Niemieckiego, którego używam u weta. Czyli wpadamy do gabinetu, zakładam namordnik, szybka akcja i ściągamy. Drugi kaganiec to Chopo, który trzeba dobrać odpowiednio dla psa. Są podane wymiary, trzeba pysk wymierzyć i dobrać odpowiedni. Ja zaufałam rozmiarówce na stronie i kupiłam dla Owczarka Niemieckiego dla samca i dla mojego Gandzika jest za duży. Inne rozmiary to Owczarek Niemiecki średni i Owczarek Niemiecki suka. Także na pewno coś można wybrać, my będziemy nowy kupować.

Akcesoria pielęgnacyjne, czyli coś do wyczesywania i inne takie.
Szamponu używamy Dr Siedla, czyli tani i dość wydajny. My psa kąpiemy, jakiś raz na rok i rzadziej. Czyli wtedy, gdy pies wybitnie śmierdzi i nie ma opcji moczenia doopki w wodzie np. w oczku, basenie, nad jeziorem.
Do wyczesywania służy nam metalowe zgrzeblo, o TAKIE
W zestawie pielęgnacyjnym powinna znajdować się obcinaczka do pazurów, ale my jeszcze jej nie zakupiliśmy. Ważne, aby była rozmiarem odpowiednia dla sporych pazurków psiaka.
U nas z racji, że Sonia i Gandi są na BARFie, nie musimy czyścić ząbków, także w tym aspekcie nie pomogę.
A jak już jesteśmy przy pielęgnacji to nie wolno nam zapomnieć o psich uszach. My co jakiś czas czyścimy zapobiegawczo tym co akurat nam wet poleci i w zależności czy wlewamy i masujemy, czy nalewamy preparat na płatek kosmetyczny lub wycieramy chusteczkami nawilżonymi. Czasem jak zagniotki w uszku są zabrudzone do patyczkami do uszu, ale TYLKO, gdy pies jest grzeczny i jesteśmy pewni, że nie wykona gwałtownego ruchu. Najważniejsze to 100% bezpieczeństwa. Patyczkami mogę czyścić Soni i Ciapie, bo Gandi jest zbyt ruchliwy i nieprzewidywalny.


Swoje miejsce.
Owczar to aktywny pies, który musi mieć swoje miejsce do odpoczynku i wyciszenia. Taki swój azyl, kącik spokoju czy jakkolwiek inaczej to nazwać. Jeśli pies mieszka w domu to klatka kennelowa pomoże psu, a jeśli mieszka na dworze to dobry kojec z zadaszoną budą.


Zabawki
Tutaj temat jest bardzo szeroki.
Przede wszystkim zabawka wyciszająca typu KONG, u nas najlepiej sprawuje się napakowany jedzeniem czarny bałwanek. Wytrzymały, a jednocześnie wymagający. Pies się zmęczy, wyciszy i się naje.

Drugie to zabawki do zabawy czy podczas treningu, które wytrzymają owczarkowe paszczoszczęki. Dla mnie totalny niezbędnik to dwie takie same piłki na sznurku, najlepiej puste w środku. Do nauki aportu metodą wymiany, czy nagradzanie po przyniesieniu, poprzez szarpanie. My najlepszejsie mamy gappay'a 7cm. Oprócz tego wytrzymalsze piłki z tych droższych i dobrych: chuckit!, planetdog, StarMark, Z tańszych i pustych to piłka spiralna Sumplast. Jednak moje psy lubią też te pełne, tej samej firmy lub niezastąpione Hoko Funny 70mm, które się super odbijają, a poprzez dorobienie sznurka zyskuje u Gazika na atrakcyjności. Fajna tez jest zabawka fun mot, czy piłka trixie, tylko sznur trzeba przerobić, bo bardzo szybko przechodzi przez dziurki. Te zabawki mogę polecić na podstawie obserwacji Gazika, który kooocha piłeczki i jednocześnie ich nie oszczędza. Sonia obchodzi się delikatniej z nimi.I jak dla Owczara to polecam od razu kupować też takie zabawki, które pływają w wodzie.

Kolejny mega ważny punkt to szarpaki. Śliczne i kolorowe mopowe u nas w sekundzie darły się na strzępy. Za to polarowe były fajne, ale... Ale Gandi woli konkretnie zacisnąć szczęki, więc większą frajdę sprawia mu szarpanie się gryzakiem z RINGO. Futerkowe są fajne, ale na chwilę. No i nie ma co brać ze względu, że takie piękne, słodziutkie, ślicznusie i w ogóle to na zdjęciach fajnie wyglądają. Po jednej zabawie, będą zalane śliną i innymi bajerami, a po atrakcyjnym wyglądzie zostanie tylko wspomnienie.

Zabawki materiałowe czy zwykłe gumowe nie podołają zbyt długo, niestety. Tak samo piszczałki. Jedyne, które dłużej u nas żyją to kongowe z seri squeezz.

Jeśli chcesz dać psu chwilę pełni szczęścia to można wybrać się do lumpeksu, nakupić za grosze pluszaki, pousuwać niebezpieczne elementy jak oczy, nos itp i dać pupilowi. I napawać się, jak pies zachowuje się niczym drapieżnik. No, a później zostanie nam tylko sprzątanie, duuużo sprzątania waty i strzępek po uroczym misiu.



Jedzenie, tutaj nie będę rozgraniczać.
Dla mnie najlepsze jedzenie dla psa to BARF, dlatego jak ktoś ma chęci i czas to zachęcam z zapoznaniem się z tematem. Zwłaszcza, że pies ile zje to tyle ma w brzuszku, a sucha karma pęcznieje. Ale wiadomo, kto nie czuje się na sile tak karmić to zostało wybrać odpowiednią suchą karmę, która będzie psu służyć, spełniać zapotrzebowanie i smakować. A także będzie nam odpowiadać cena i skład, bo czytanie składów jest baaardzo ważne.
A ONki mają to do siebie, że są narażone na skręt żołądka. Dlatego ja tam dmucham na zimne, więc trzeba przemyśleć dobrze, co podawać psu do jedzenia. 
Tak samo miski mam postawione na ziemi, bez żadnych podwyższeń, również aby zapobiec skrętowi.

A smakołyki? Pasibrzuszki ONkowe zjedzą wsio jako nagrody czy przysmaki. Dlatego mogą to być kawałeczki parówki, żółtego sera, surowego/gotowanego/suszonego mięsa, gotowe treserki. Zjedzą dosłownie wszystko, tylko nie szalejmy, bo pies po dostaniu mega różności może mieć problemy trawienne, czyli biegunka czy ból brzuszka. Choć najlepsiejsze mniamniołki to... suszone płuca wołowe, suszona wątroba, uszy i inne psie słodkości, które polecam wszystkim psom, a nie tylko ONkom.

Suplementy, czyli czym warto wspomóc Owczarka.  
Jedni twierdzą, że ONek z dobrej hodowli nie musi nic brać na wzmocnienie stawów, inni znowu zapobiedawczo wolą coś podawać. Mi tam bliżej do tej drugiej grupy ludzi, dlatego swego czasu kupowałam różne suple. Ten, z którego byłam zadowolona to koński Cortaflex. Zdecydowałam się na niego, ponieważ był bardzo polecany u psów z problemami i jednocześnie wychodził korzystnie cenowo. Litr starczał nam na długo, bo dawkowanie w przeliczeniu na psa było małe, więc rzadziej kupowałam. Obecnie suplementuję psy MSM plus witamina C, czyli podaję owoc dzikiej róży.
I ogólnie, aby pies miał piękną, zdrową i lśniącą sierść podaję surowe jajko i olej z łososia.