poniedziałek, 14 listopada 2016

Skręt żołądka- jak zapobiec?

Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć czy to w szkoleniu i wychowywaniu czy w sprawach zdrowotnych.

Skręt żołądka, czyli co to takiego można przeczytać TUTAJ
Nie chcę powielać tych samych informacji, zwłaszcza, że sama nic nowego do tematu nie wniosę. Jednocześnie artykuł bardzo dobrze przedstawia temat i koniecznie trzeba się z nim zaznajomić.

Owczarki Niemieckie są w wysokiej grupie ryzyka. Ale każdego psa może to spotkać. Sporo znajomych psów odeszło właśnie przez skręt żołądka. Ale on też nie jest wyrokiem, bo można zdążyć zareagować i na czas zawieź psa do lekarza weterynarii. Im szybciej zareagujesz, tym pies ma większe szanse na przeżycie. W przypadku skrętu konieczna jest operacja, długa rekonwalescencja i pies wraca do sił i życia sprzed tego przykrego incydentu. Niestety z obserwacji wynika, że niewiele psom udało się wygrać tą walkę. Nawet kiedy było już, lepiej, lepiej i bach.


Co się do tego przyczynia?
Budowa psa, czyli duże, ciężkie i z głęboką klatką piersiową. Ale też sposób żywienia, ruch i cechy osobnicze psa jak i nieubłagana genetyka. Ale prawda jest taka i będę to ciągle powtarzać, że każdy pies może zachorować.



Jak my się staramy zniwelować ryzyko?
 - przede wszystkim Sonia i Gandi są na BARFie, czyli jedzą mięso i mięsne kości. Jak najbardziej zbliżone do naturalnego. Takie żywienie ma plusy, ponieważ ono nie pęcznieje w żołądku, więc pies głodny nie zje ponadto swoich sił. Dodatkowo pies je wolniej, choćby kość czy duży kawał mięsa musi pogryźć, inaczej nie zje.
- psy dostają 2 razy dziennie. Dlatego, aby jeden posiłek nie był tak duży i ciężki. Lepiej jest, gdy zjadają mniejszą ilość jedzenia na raz. W końcu jest różnica między pół kilogramem, a kilogramem jedzenia, które obciąża żołądek.
- obowiązkowo u nas jest odpoczynek przed jedzeniem (ok. 1 godziny i dłużej) i po jedzeniu pies ma odpoczywać przez minimum 2 godziny. Nie ma wtedy spacerów, puszczania po podwórku, aby się wybiegały. A już na pewno mogą sobie wtedy zapomnieć o aportowaniu i innych aktywnościach. Tak samo chodzenie po schodach, skakanie i pajacowanie w kojcu czy przy płocie.
- u nas kiedy pies jest nakręcony, po intensywnej zabawie, gdzie ledwo zipie, najpierw musi ochłonąć zamiast od razu nachlipać się wody.
- miski mamy postawione na podłodze, ŻADNYCH stojaczków i podwyższeń.
- jeśli z psem coś ćwiczę na smaczki, zmniejszam do minimum lub wykluczam wtedy nakręcanie na piłkę, zwłaszcza Gazika, który bardzo kocha ruch.

I to byłoby na chwilę obecną tyle. Staram się przestrzegać tych żelaznych zasad u nas. Napływają coraz to nowe informacje o powodach skrętu, więc mam nadzieję, że w końcu będzie sposób, aby całkowicie go wyeliminować.

Jak wspomniałam na początku, sporo znajomych Owczarków odeszło. Były to psy zdrowe, aktywne, często pracujące i przede wszystkim wiodące szczęśliwe życie z swoimi ludźmi, którzy chcą dla nich najlepiej. Jednak pewnie jakiś detal, coś co nawet nie do końca można było przewidzieć i spotyka się taką przeszkodę w życiu. Mam wrażenie, że im pies starszy tym ryzyko rośnie, zwłaszcza jak pies wiekiem zbliża się do 8. roku życia. Także Sonia zaczyna pomalutku dobijać do tej granicy, także moja czujność, a raczej palpitacje serca wzmogą się. Jak przez całe życie dmucham i chucham to to będzie moja obsesja. Ale to nie jest też reguła, czytałam też o młodych psach, które odeszły za Tęczowy Most o wiele za szybko. Odpowiednio dbać o psa trzeba przez całe życie. Tak, mimo że Ciap jest mały i teoretycznie jest poza grupą obciążoną takim ryzykiem to do niego również odnoszą się wszelkie zasady. Nie ma lekko, nasz Jamnikowaty wytwór też ma z nami spędzić szczęśliwą starość, więc też jest otoczony najwyższą opieką.

Warto również porozmawiać z swoim weterynarzem na ten temat. Aby choćby dostać namiary, gdzie nawet w środku nocy pomogą w sytuacji skrętu. Lepiej być zapobiegliwym, niż potem płakać, że się nie zdążyło. Bo czas w tym przypadku jest najważniejszy, więc reagować trzeba SZYBKO!



Moim zdaniem, ludzie nadal za mało wiedzą co może grozić psu i jak temu zapobiegać. Dlatego nie powinniśmy krzyczeć i oskarżać innych, a rzeczowo przedstawić sytuację. Przecież każdemu chodzi o pomoc, a nie naskakiwanie na siebie.
Ważne, aby się dokształcić i jednak nie narzucać psu ruchu tuż po posiłku. Bądźmy świadomymi opiekunami psów. Może być i tak, że pies pomimo ruchu po jedzeniu nigdy nie dostanie skrętu, czego z całego serca życzę. Jednak dla mnie to zbyt wysoka cena na takie postępowanie, więc apeluję, aby jednak zaznajomić się z tym tematem.

Czytał ktoś z Was "Marley i ja"? tam główny bohater również miał skręt. Labradory pod tym względem jadą na tym samym wózku co poczwarki.

7 komentarzy:

  1. My w sumie robimy podobnie - nieprzetworzone jedzenie (obecnie gotowana wołowina + warzywa), a do tego brak szaleństwa przed/po jedzeniu.

    Myślę, że to wystarczy, aby zminimalizować ryzyko. Oczywiście czasami zrobimy wszystko, a i tak nas to spotka, więc trzeba być gotowym mentalnie. Tak jak napisałaś - warto wiedzieć, gdzie w razie czego szukać pomocy w określonej sytuacji. Mieć numer taxi, wiedzieć jakie kliniki są otwarte w nocy itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dodatkowo zadziwia, że tak głośno jest o tym, aby psy nie jadły na podwyższeniach.

      Takie informacje są również warte przy choćby zatruciach czy poważnych ranach, gdzie nie ma czasu. Psy mają to do siebie, że pakują się w kłopoty w najmniej odpowiednim czasie. U nas przeważnie jak są długie weekendy to psy mają problemy albo trawienne albo boliłapki.

      Usuń
    2. Właśnie podobno są badania, że miski na takich stojakach mogą zwiększać ryzyko skrętu żołądka. Są jednak również badania, które temu zaprzeczają, więc trudno powiedzieć jak to jest.

      Usuń
  2. Ja też żyłam przez kilka lat w niewiedzy, ale ważne, aby zdobywać informacje i mądrze z nich korzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wchodząc tu myślałam czy jako kolejna osoba napiszesz o stawianiu misek na stojakach ;). Bardzo wartościowy post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tylko raz natrafiłam, że miski na stojakach były polecane. Wszędzie natomiast jest głośno, aby zrezygnować z podwyższenia :)
      Dzięki :)

      Usuń
  4. Bardzo przydatny post! Szczerze to nigdy nie słyszałam o tym, żeby podwyższenie miski nie było polecane. Co prawda my nie mamy i nie mieliśmy czegoś takiego i kiedyś mi przez myśl przeszło by kupić. Ale teraz wiem, że to zły pomysł.

    OdpowiedzUsuń