Soniula miała swój kojec, a w nim ocieploną budę styropianem, wyłożoną deskami i położonym, dobrze przybitym, ciepłym dywanem. Ale podłoże całego kojca było dość nierówne i trochę zniszczone.Totalna różnorodność.
Dzisiaj wzięliśmy się za remont. Krzywą i małą uliczkę wymieniliśmy na dużą, wysoką i bardzo stabilną. Do tego bezpieczną, bo z drobnymi kratkami. Tak samo jedno metalowe przęsło, które lata świetności miało dawno za sobą, na duże, konkretne i też bezpieczniejsze.
Ale nie to jest ważne... najważniejsza w tym wszystkim jest nowa, drewniana i równiutka podłoga. Grube deski na podwyższeniu. Nową podłoże dostała również buda, gdzie wyleżane deski i pozostałości po dywanie, zastąpiły nowe.
Ahh jest teraz pięknie i wygodnie.
do czasu...
Aż chce się powtórzyć tytuł postu...
KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA, CZYLI SONIA
Dlaczego?Po wpuszczeniu jej do kojca i pokazania jej wszystkich zakamarków, zamknęłam ją. Dostały po pysznym gryzaku, zjadły i poszłam do domu. Idąc, odwróciłam się i widziałam, że Sonia siedziała przy uliczce. Spoko... co jakiś czas zerkałam przez okno, aż się zdenerwowałam.
2(!), słownie, dwie godziny siedziała pod uliczką i się nie ruszyła, nawet nie drgnęła. Prosto, nawet ogon prościutko leżał i tak siedziała.
Pytanie, o co chodzi?
Za radą rodziców, poszłam po wielki wór siada i wyłożyłam nim w środku całą budę. Sonia weszła, zobaczyła i się położyła na takim posłaniu.
Później byłam u niej z kolacją to musiałam ją wołać, aby przyszła po swoją porcję. Także jak poprosiłam to wynurzyła się z swej cieplutkiej nory.
No cóż taki błazen jak Gazik to może leżeć na deskach i być zadowolony, ale nie prawdziwa dama. Ona musi mieć miękko i ciepło, wtedy można zacząć negocjacje. Także zwierzęta są bardzo mądre i lepiej nie powątpiewać w nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz