czwartek, 18 września 2014

Uciekające zabawki.



W tym poście chce Wam pomóc zdecydować czy piłki i jajo nadają się dla Waszych psiaków. Koszt takiej zabawki mały nie jest, więc lepiej wytestować psiaka przed zakupem takiego produktu. Sama tak zrobiłam, nieświadomie, ale test u nas zdał.
Przez przypadek kupiłam najtańszą piłkę w markecie. Nasza kosztowała całe 4 zł, więc bardzo mało, zwłaszcza w porównaniu z ceną zabawki. Ale też jej żywot był bardzo krótki. Ciapek od razu jak ją dostał to oszalał na jej punkcie. Prawie, ze natychmiast zaczął biegać z nią po całym domu, robiąc demolkę. Nasze przerażenie było ogromne, bo martwiliśmy się i o psa i o ściany.
Tak to piłka stała się ulubioną zabawką. Bardzo chętnie Ciapek z nią biegał po podwórku i był przeszczęśliwy. A sama piłka u nas była ciągle nie przedziurawiona i w bardzo dobrym stanie. Do czasu… aż Sonia jej nie dopadła. To była chwila i piłka umarła. Kupiłam drugą, już szytą, za całe 10zł, także w markecie. I znowu to samo. No bez sensu, żebym co chwilę kupowała piłkę, która ani dnia u nas nie wytrzyma. Zaczęłam szukać w internecie czegoś na ten temat. I znalazłam Boomem Ball i Running Egg. Obie zabawki drogie, ale też z opinii bardzo wytrzymałe. Po wielu godzinach myślenia, stwierdziłam, że jajo ucieka w różnych kierunkach i dlatego zdecydowałam się na nie. Wtedy wśród Owczarkarzy zapanowała moda na jajo i byłam pewna, ze u nas się sprawdzi. I się nie pomyliłam.Następna zakupiona przez nas, była to piłka Jolly Bounce-n-Paly.

Przez przypadek odkryłam prawdziwą pasję Ciapka, który teraz jak widzi jajo to się nakręca od 0 do 100 w sekundę. Także polecam ten sposób, bo u nas początek od zwykłej piłki przyniosły efekt, o jakim nawet nie myślałam.
Cóż to są czasy sprzed przybyciem do naszego stada Gandzika. Wtedy piłka żyłaby jeszcze krócej…

Nasz pierwsza piłka.
Pierwsze próby w domu...







...później poszliśmy na podwórko.








I kolej na drugą piłkę, która pożyła niestety znacznie krócej.



I Soniula zrobiła, co umiała :)




I tak Soniula triumfowała nad zdobyczą.


W kolejnych postach przestawię recenzję i jaja i nowej jagodowej piłki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz