Jakiś czas temu na spacerze spotkaliśmy POTWORA!
Koło miejsca gdzie chodzimy, sąsiaduje firma, która
przechodzi rewitalizację. I jednego dnia przywieźli towar i nie zdążyli
posprzątać. I na krzakach porozwieszana była taśma malarska (chyba). Ciapek
przeszedł koło tego, ale tylko rzucił okiem. Pełen luz. Sonia szła i też bez
wyraźnego strachu, ale miała na oku owego wroga. Natomiast Gandzia przeleciał
przez to i nawet nie zauważył. Jego zdziwienie w drodze powrotnej, co to to
jest, było wręcz bezcenne. Dobrze, że się w to nie zaplątał.
Zdjęcia zrobiłam długi czas po tym, przy okazji robienia
zdjęć smyczy. Tego było o wiele, wiele więcej, ale zdążyli posprzątać.
O to tyle zamieszania...
i śłit focia
I tak odbiegając od tematu... patrzcie, jakiego potwora mam. Teraz to już nikt mi nie uwierzy, że on to taki miły pies jest... minę roku zrobił...
Piękny owczarek i ten potwór xd ale nie piękny :p
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas :)
Http://przygodys.blogspot.com
Dzięki :)
Usuńoczywiście wpadniemy do Was
Takiego potwora to strach się bać! ;)
OdpowiedzUsuńI mina z serii "I will kill you" ;)
OdpowiedzUsuńPsiaki często mają takie irracjonalne strachy czy niepokoje. Sto razy może widzieć worek foliowy, a za 101 przestraszy się logiem żabki na reklamówce ;)
OdpowiedzUsuńU Gandzi to raczej było zaskoczenie i zaciekawienie. Soniula przechodziła kiedyś koło słupa kilka lat, a raz zaczęła na niego warczeć i tylko jeden raz taki numer wywinęła :)
UsuńLegion nagle zaczęła obszczekiwać ścianę w pokoju, nie mam pojęcia czemu. Zwykła, biała ściana ;)
UsuńHihihi ja pewnie zaczęłabym się doszukiwać jakiś potworów mieszkających w ścianie/za ścianą :D W końcu pies się nie myli :D (oczywiście żartuję :) )
Usuń