środa, 19 listopada 2014

Taste of the wild PACIFIC STREAM



Po ponad miesiącu stosowania, myślę że mogę napisać jak się karma u nas sprawuje. Samo przestawienie z BARFu przeszło bez problemu, żadnych rewolucji, biegunek, gazów czy niestrawności. Od samego początku kupki były ładne, wręcz wzorowe.
My kupiliśmy TUTAJ

Jednak w pierwsze dni nie było aż tak kolorowo, nie jadł jej mega chętnie, bo ciągle oglądał się za kośćmi. Trudno, w takiej konkurencji to chyba każda sucha karma przegra. Zaczęłam mu nawet dosmaczać oliwą z oliwek. Zrobiłam to ja, największy wróg wszelkiego rodzaju dosmaczań. Ogólnie pies jadł karmę, raz lepiej raz gorzej. Ale wydaje mi się, że przez to, że jest dość syta i musiał się przestawić. Po ok. 2 tygodniach zaczął ją jeść chętnie, więc skończyłam dodawać oleju. Wrócił jego apetyt i zjada już jej większe ilości, po czym widać, że mu smakuje. Nie ma żadnego wybrzydzania, strajku czy innych. Wspomnę tylko, że jak Ciapkowi coś nie smakuje, to w życiu jeść tego nie będzie. Także jest dobrym przykładem na smakowitość tej karmy. Po ok. miesiącu stosowania sierść mu się polepszyła, zrobiła się miękka i błyszcząca. Nie ma żadnego łupieżu czy zaczerwienień. Karma mu bardzo dobrze służy. Przy takim samym ruchu zaczął wreszcie chudnąć. Nie chodzi po niej głodny, ponieważ po jedzeniu nie dobija się do lodówki czy po smaczki. A dzienna dawka jest dość mała. Kupki były małe i zdrowe ale ostatnio zwiększyła się ich objętość. Pies ma dużo energii, chętny do zabaw, po tym względem nic się nie zmieniło.

Granulki są dość małe, przez co nie ma problemów z ich jedzeniem. Ale na tyle duże, że spokojnie je gryzie. Owczary też je gryzą, im bardzo smakuje i przy dodatkowym jedzeniu nie ma rewolucji. Nadaje się i do podawania jedzenia w misce, jak i podczas treningów. Karma "pachnie" rybą, co wzbudza apetyczność u psów. Skład ma bardzo fajny, jest to karma bezzbożowa, rybna, bez dodatku kurczaka, a także bez tłuszczu drobiowego.Warto też dodać, ze nie wypija jakiś ogromnych ilość wody, czego się obawiałam. Małe kulki pozwalają na wsypanie ich do różnych zabawek, typu kongi czy kule-smakule.





Za worek 6,8kg zapłaciłam 105zł i przesyłkę miałam darmową, więc nie ma tragedii. I na drugi dzień już u mnie była, na czym mi bardzo zależało. Zamówiłam od razu sporo, żeby nie płacić za przesyłkę, taką mam naturę skąpca.To było ryzykowne, patrząc na to jak może zareagować.

Ogólnie jestem z karmy zadowolona, patrząc na alergię Ciapka, to wypada dobrze, można powiedzieć, że na niej wyciągnęłam go z tego dołka.  Niestety jeszcze trochę się drapie, nie są to takie fazy czy ciągi jak to przedtem było. Tylko na prawdę troszeczkę. Też mi się nie podobają koopy, jest ich więcej, ale wyglądają na zdrowe. Psu nic nie dolega. Wiadomo każdy pies jest inny i inaczej przyswaja. Ja nie mam za bardzo porównania, bo Ciap zawsze był na gotowanym/surowym, a karma była okazyjnie podawana.

15 komentarzy:

  1. Osobiście jestem wyznawcą TOTWa :) Daję go i psom rodziców, i fretkom, i moim psom od paru ładnych lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo ubolewam nad faktem, że jednak Ciapkowi do końca ona nie pasuje. Może kiedyś zrobimy jeszcze do niej podejście, bo jednak bardzo fajny skład jest w stosunku do ceny.

      Usuń
    2. Szczyl też nie jadł ze specjalnym apetytem. Ale przeszłam na BARF - ten sam problem z niejadkowaniem, tylko że wersja hard - bo zamiast wsypać jedzenie do pudełka, to muszę je wyrzucić. Miarka się przebrała, więc teraz mam w nosie, to czy, będzie jadł czy nie :) na szczęście Rubik trochę go zmusza do jedzenia, bo jak on nie zje, to ona mu zeżre :P

      Usuń
    3. To ten Twój taki typowy wybrzydzacz. Ja stosuję jedną metodę i nie mam problemu, a także znam psa dość dobrze. Pies dostaje jedzenie, jak po ok 15 minutach nie zje, to zabieram i dostaje to samo na kolejne danie. I znowu to samo, jak nie zje, to zabieram. No chyba, że są jakieś nowości i pies może tego nie lubić to na 2-3 posiłek dostają to co normalnie jedzą. I dzięki temu wiem, że Gandi nie ruszy dzika, Sonia szyjek kaczych. Tego to w życiu nie zjedzą. Jak pies coś je, ale bez szału, to wystarczy przegłodzić i tak np. Gandi ma z kurzymi łapkami, Ciap z rybą. A taki Ciapek nic nie lubi tego co nie jest dobrą kością czy suchą karmą. Także wszelkie mielonki czy różne gatunki surowego nie przejdą, rekord to ponad 2 dni nic nie jedzenia, ze faktycznie pies zaczął się gorzej czuć, wymioty z głodu i takie tam, nawet dosmaczanie nic nie pomogło.Nie ruszył i koniec..

      Także z jednej strony jak wiemy, ze pies to jadł, to przegłodzić. Jak jest coś, czego faktycznie nie lubi, to odpuścić i podać to, co mu smakuje. Oczywiście w granicach rozsądku. I potwierdzam, kolejny pies daje dużą motywację do jedzenia, wtedy Ciap potrafi rybę zjeść na doczekanie czy Gandzia kurze łapki.

      Dlatego jak u nas jakiś posiłek jest niezjedzony, to jest to dla mnie jasny sygnał, że coś się dzieje.

      Usuń
  2. My kupiliśmy TOTW z bizonem i jest średnio dla nas. Pierwszy tydzień było ok, ale potem apetyt przeszedł.
    Ogólnie wydaje mi się, że suche nie jest atrakcyjne dla naszego malucha. Trzeba testować dalej - następny zakup to Purizon prawdopodobnie, a jak i to nie chwyci to barf lub domowe.

    TOTW ma składniki dobre i ogólnie to świetna karma z dobrym stosunkiem cena/jakość. Po prostu nasza sunia nie ma na nią ochoty ;) Granulki fajne, małe - o wiele lepsze niż te giganty z RC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy psiak jest inny, ale u nas, zwłaszcza ostatni mój szczeniak, Gandzik to suchą karmę jadł bardzo chętnie. Nie ważne jaka to była. Jednak i tak bardzo szybko przeszłam z nim na BARFa.
      Ja w sumie to mam teraz w planach 3 różne marki, jeszcze nie podjęłam decyzji, którą kupię.

      Bardzo dziwne, może za dużo jej dostaje? dostaje mniej niż na opakowaniu, jeśli na treningach ją dokarmiacie? U mnie obecnie Ciapkowi bardzo smakuje :)

      Usuń
    2. Dajemy wzorowe porcje ;)
      Po prostu nasza psinka kocha kurczaki i takie bardziej mokrawe jedzenie.
      Jeszcze tego Purizon sprawdzimy, a potem barf lub domowe.

      Usuń
    3. Wie dziewczyna, co jest najlepsze :)

      Usuń
  3. Oj to nie spodziewałam się, że TOTW może jakiemuś psiakowi nie smakować, raczej same dobre opinie o tej karmie są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to zadziwia. Jeśli chodzi o smakowitość to nie czytałam złych opinii. Skoro u nas smakuje psu, który ryby nie teges, a kocha surowe. Także to jest ogromny plus :) Inne tak chętnie mu nie wchodziły.

      Usuń
  4. Tak to już jest z tymi karmami, co jednemu psiakowi służy i smakuje, inny oleje i w ogóle nie będzie chciał jeść. Jeśli zależy Ci na bezzbożówkach, to polecam Purizon. Do wyboru są różne smaki, cena, co do jakości tez ok, u nas sprawdza się super :)

    Pozdrawiamy,
    Ola i Habs
    habsterski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie brałam Purizona pod uwagę, a popatrzyłam i nawet fajna jest ta karma. Tylko tu jest wysoka zawartość białka,więc może na próbę zamówię, bo nie wiem jak pies zareaguje ;) Dzięki :)

      Usuń
  5. Ja zastanawiam się jaką karmę wybrać, wydaje mi się że jednak Purizon jest najlepsza. Muszę poczytać skład totw, bo same dobre opinie o niej czytam ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wstrzymuję się przed purizonem, bo jest wysoka zawartość białka. A na dobrą sprawę, nadal nie wiem od czego pies się drapie. Ale skład ma bardzo kuszący :) TOTW moim zdaniem jest b. dobra karmą. Też znam wiele dobrych opinii o niej.

      Usuń
  6. Taste of the Wild to zdecydowanie ulubiona karma mojego czworonoga. Wcina, aż mu się uszy trzęsą. Naprawdę świetny producent karmy

    OdpowiedzUsuń