wtorek, 16 grudnia 2014

Kong Squeezz Stick



Długo się zbierałam, aby napisać tą recenzję... zdjęcia wyglądają jak letnie, a za oknem szaro, buro i ponuro, ewentualnie słońce czasem zaświeci. To tak na lepszy humor.

Korzystając z mega promocji, kupiłam gryzak Kong Squeezz Stick. Inaczej zwany jako odpowiednik drewnianego kija. Chciałam kupić Sonii jakąś piszczałkę, stawiałam na Konga i jak trafiła się okazja to grzechem byłoby nie spróbować.
Można go kupić TU lub TU
Wymiary to 18cm, na 3,5cm średnicy. Ma w środku dziurkę. I co najważniejsze piszczy, dość długo i nie tak przeraźliwie jak inne zabawki. Pomimo długiego dziamdziolenia nie padła zabawka, nie ma śladów uszkodzeń a piszczałka nadal działa. Super. Jedynie kolor stanowi drobny problem, bo w trawie jest mało widoczny. Był kupiony dla Owczarka Niemieckiego, bałam się, że może być zbyt mały, ale według mnie pasuje. A kolejne złotówki zaoszczędzone!

Dorwał Konga nawet mój niszczyciel Gandi i mimo moich obaw zabawka wyszła bez szwanku z tego spotkania.

Zabawka jest atrakcyjna dla psów i jak na razie bardzo trwała. Brudną wystarczy przemyć.  Nie nasiąka wodą. Jest to fajna odmienność, jeśli u kogoś, tak jak u nas, przeważają piłki.

























8 komentarzy:

  1. Najpierw miałam wątpliwości co do tej zabawki, ale po filmiku się rozmyły :)
    Może spróbuję się przekonać zobaczę jak pies zaareguje na taką nowość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli o mnie chodzi to mam nadzieję, że kiedyś dokupimy coś jeszcze z KONGa Squeezz. Bo jesteśmy zadowoleni. Jak pies lubi piszczałki to powinien polubić tą zabawkę. Tylko chyba rozmiar mniejszy powinniście mieć, bo nasza to Mka.

      Usuń
  2. Janka uwielbia piłkę z tej serii, od dłuższego czasu czaję się na badylka, ale zawsze mi jakoś nie po drodze z jego kupnem ;) Poczekam na kolejna promocję w zooplusie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku chciałam piłkę, ale czytałam o wadliwej serii i jakoś się zniechęciłam. Kija to w sumie też przez przypadek kupiłam, bo była promocja na wszystkie KONGi to grzechem było nie spróbować. Tym bardziej, ze brakowało mi do darmowej wysyłki ;)

      Usuń
  3. Ja chyba się skuszę na piłkę z tej serii albo żelka :D Skoro tacy jesteście zadowoleni, to trzeba spróbować :)
    Chociaż ten kijek jak na Mkę bardzo duży jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś, kiedyś tam, chciałabym coś jeszcze. Żelki są fajne, choć mi się bardziej inne zabawki podobają :)
      No te rozmiary są wielkie, tak samo Safestix S pasuje na Owczara ;) choć dla ONków biorą tez Mki.
      Dla Ciapka za duży jest :)

      Usuń
  4. U nas piszczałki nie mają racji bytu - Ru dostaje kociokwiku na sam dźwięk i wstępuję w nią diaboł! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Gandzia się niezdrowo pobudza na piszczałki i robi się trochę niefajnie. Ale jak ukradnie Sonii i chwilę memła to nic się nie dzieje. Gorzej jak swoją dostanie ;)

      Usuń