...została podzielona na dwie części.
Daaawno temu kupiłam Sonii gdakającą kurę, żeby nie miała tylko piszczałek. Oczywiście zabawka jej się bardzo spodobała. No ale dorwał ją Gandi i pokazał jak się można nią podzielić.
Sonia tak nosiła ową kurę
Wpadł Gandi i podzielił zabawkę. On dostał górę:
A Sonia dostała kuperek:
I każdy powinien być szczęśliwy, a jednak nie był... dlaczego? bo podzielona kura nie gdaka.
Ale po ponownym złączeniu, kura odzyskuje głos i Soniula dostaje znowu swoją zabawkę. Tak długo się nią cieszy dopóki Gandi jej nie porwie. Wtedy akcja zaczyna się od nowa i tak w kółko...
Ta kura ma bardzo intrygujący wyraz twarzy xD. Swoją drogą widziałam je już nie raz, a nie miałam pojęcia, że gdakają. Myślałam, że są piszczące :D.
OdpowiedzUsuńTak, ten wyraz twarzy wymiata ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wszystko muszę dotknąć, aby obczaić czy piszczy czy inny odgłos wydaje. W sumie to nie wiem do czego przypasować to darcie się :D
Każdego psa którego znam, który chociaż raz bawił się taką kurką lub podobną dostaje świta na jej punkcie :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę z odkręcaną główką, efektywnie to wygląda w pysku :D