środa, 15 października 2014

Kong Safestix, czyli bezpieczny patyk



Tudzież jak to komu się kojarzy dildo.
Są trzy rozmiary:  S-30cm, M-50cm i L-70cm
A także w trzech kolorach, zielony, niebieski i różowy.
Można go zakupić TU lub TU
My posiadamy niebieski i rozmiar S, bo był teoretycznie dla Ciapulca. Kolor dobrany losowo i udało mi się nie trafić na różowego. Uff.



Cóż jak wspomniałam miał być dla Ciapka, a on go chwyta w pyszczek jak się pomyli. No to zabawkę dostały Owczary. Na początku nie było szału, nie takiego jakiego oczekiwałam. Wystarczyło jednak je trochę ponakręcać i Kong bardzo przypadł im do gustu. Tak Gandziu się rozkręcił, że poszedł na zabawkę, tam gdzie była przed sekundą.. i trafił w rękę. Po bólu stwierdzam, że pokochał nowego kija.

Zabawka ta jest z założenia zastępstwem kija. Wiadomo aportowanie kija i jego obgryzanie nie należy do najbezpieczniejszych, dlatego Safestix jest jego zamiennikiem. Jak już pies się do niego przekona to spełnia swoje zadanie.
Więc zamiast tego:



Jest to:



Kong Safestix jest twardy, pływający, dość elastyczny. Wygląd ma plecionki, po obu końcach zakończonymi kulkami. I te kulki u nas robią największą furorę, bo za nie pies trzyma najczęściej w pysku. Tak samo jak Soniula wzięła się za obgryzanie, to też memłała owe kulki. Jest to tak solidnie zrobione, że nie miałam obaw, że coś może ulecieć. Nadaje się do aportowania, przeciągania, jak i do obgryzania. U nas już trochę przeżył i nadal jest w nienaruszonym stanie. Rozmiar S jak będzie można zobaczyć na zdjęciach i filmiku nadaje się również dla Owczarka. Rzucony leci daleko, a pies nie ma problemów z jego przynoszeniem. Cóż ta zabawka musi mieć w sobie coś, skoro Sonia tak chętnie się nim bawi, ba ona próbowała się nim przeciągać. Cena także jest bardzo fajna, patrząc na jakoś wykonania, bo 29,80 do 43,80 za rozmiar S. Większe rozmiary mają wyższą cenę. Jest to inna zabawka u nas niż dotychczasowe. Przez co pies się także rozwija w tym kierunku, dlatego ja mam tyle zabawek. Czy warto kupić tego Konga? Moim zdaniem jak najbardziej.

Wady patyka? Psy ciężko się go podgryza w biegu. Tak samo ciężko u nas było z początkowym przekonaniem się do tej zabawki. Ciapkowi coś nie pasuje w tej zabawce. Tak samo kolor. Zielony jest ciężko widoczny w trawie, a niebieski jednak w wodzie. A różowego, przez wywoływane skojarzenia, nie chciałabym. Tak samo zabawka pływa, jednak nie wystaje znad wody, więc pies musi sobie najpierw poszukać. Ale te wady są malutkie, bo jednak u nas nie ma taryfy ulgowej, a takie drobne utrudnienia wpływają jedynie na korzyść. Niestety znaleźliśmy kolejną wadę, gdy zabawka jest mokra od śliny czy wody to wyślizguje się z rąk przy przeciąganiu się.



No cóż podsumowując i przechodząc do zdjęć, to jedna uwaga. Gandzia robi chwilami tak durne miny, jakich nie zauważyłam przy innych zabawkach. I trzeba jednak uważać, bo jak pędzi rozpędzony, to drugą końcówką można dostać po nogach, w aparat czy głowę. I tu na szczęście mamy najkrótszą z możliwych długości, dlatego nie ma aż takiego zagrożenia.

Także zapraszamy na kabaret, gdzie główne role przypadły na Sonię i Gandzię.






















 przeciąganie:









i pomyłka Ciapulca


i filmik:



KONIEC robienia siary… :)

2 komentarze:

  1. Fajne jako aport, choć i tak uważam, że nasze pierwotne psiaki i tak nam kija przyniosą jeżeli bd się bawić kongiem :D
    Różowy kolor też byłby fajny :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na pierwszym miejscu jest piłeczka, później gumowe patyki, a na końcu z braku laku, przyniosą kija. Moje pod tym względem są upośledzone :P
      Różowy jest fajny, u kogoś ;)

      Usuń