Dokładnie tydzień temu byliśmy na spacerze, ale nie byle jakim. Otóż z Gandim wybrałam się na spacer po moją mamę.
Najpierw poszliśmy zrobić jesienne zdjęcie, na naszych terenach spacerowych.
Później chodnikiem ku cywilizacji.
Między ludźmi, do parku, poobserwować kaczki i prosto pod zakład pracy. I zong, bo byliśmy trochę przed czasem... Zostaliśmy zaproszeni do środka. Gandzik został wymiziany, podostawał pyszne smaczki, trochę na nie musiał zapracować. Na końcu dostał piłeczkę i był przeszczęśliwy.
Ale główna atrakcja wypadu to był... powrót samochodem. Najpierw ulokował się na siedzeniu, a potem uszami wskazywał azymut na dom.
Ale co dobre szybko się kończy, już planuję jakiś kolejny wypad.
Haha "pracownik miesiąca" rządzi! :P
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie przepiękne!
OdpowiedzUsuńWidzę, że takie "inteligentne" miny to u owczarów standard ;)
Dzięki :)
UsuńHahah te miny są w pakiecie u Owczarów :)